Latem wiele osób, całkiem zasłużenie, „odpuszcza”. Odpoczywamy, wyjeżdżamy, korzystamy z wolnego czasu. Ale dla cyberprzestępców to właśnie szczyt sezonu. W lipcu i sierpniu rośnie liczba ataków, oszustw i prób wyłudzeń. Dlaczego? Bo jesteśmy mniej czujni, częściej korzystamy z publicznych sieci Wi-Fi i częściej płacimy online.
Fałszywe SMS-y i e-maile
W wakacje wracają popularne oszustwa: wiadomości z „opłatą za przesyłkę”, „energetyką”,„mandatem” albo „blokadą konta”. Nadawca wygląda wiarygodnie, treść nie budzi niepokoju – i zachęca do kliknięcia linku. W rzeczywistości to próba przejęcia danych logowania do konta.
Fałszywe sklepy i rezerwacje
Promocyjny hotel, który nie istnieje? Tanie bilety lotnicze, których nikt nie wysyła? Podróżni często padają ofiarą fałszywych sklepów i platform rezerwacyjnych. Przed zakupem warto sprawdzić opinię, adres strony, regulamin i dane kontaktowe.
Publiczne Wi-Fi – wygodne, ale niebezpieczne
Korzystanie z niezabezpieczonej sieci Wi-Fi w hotelu, kawiarni czy pociągu to ryzyko, że nasze dane zostaną przechwycone. Lepiej unikać logowania się do banku w takich warunkach. A jeśli już musimy – to z użyciem VPN.
Bezpieczna karta i płatności mobilne
Warto ustawić limity transakcji. Aktualizujmy też zawsze oprogramowanie telefonu i komputera – to podstawowy element ochrony.
Uwaga na „pomocników” na wakacjach
Oszuści potrafią podszyć się pod obsługę hotelu, firmę przewozową czy biuro podróży. Zanim podamy jakiekolwiek dane, koniecznie trzeba zadzwonić bezpośrednio do instytucji, upewniając się, z kim naprawdę rozmawiamy.
Cyberbezpieczeństwo nie idzie na urlop. Dlatego – nawet na plaży – warto zachować cyfrowy zdrowy rozsądek.
Fot. Pixabay